wtorek, 31 grudnia 2013

TT wz. 33 - replika wykonana od podstaw w skali 1:1, spust, kabłąk i nacięcia na zamku.

Jeśli chodzi o swój kształt to zamek został już wykonany. Pozostała jedynie "kosmetyka", a mianowicie wykonanie nacięć w jego tylnej części. Służyły one wygodnej obsłudze zamka (by palce nie ślizgały się po jego powierzchni). W pistoletach TT produkowanych od lat 30-stych do początku lat 50-tych XX wieku, występował wzór nacięć składający się z siedmiu wąskich rowków przeplatanych z siedmioma szerszymi rowkami wykonanymi za pomocą okrągłego frezu. W późniejszym okresie pojawił się również uproszczony wzór nacięć podobny do tego z pistoletów, na których wzorował się Fiodor Tokariew konstruując "tetetkę", a mianowicie na Browningu M1903 i Colcie 1911. W tym przypadku ma to być replika broni z 1945 roku, więc wykonam nacięcia wcześniejszego wzoru. Do tego celu użyłem brzeszczota do metalu oraz okrągłego pilnika.

 Widok prawej strony suwadła.

 Widok lewej strony suwadła.

Posiadałem oryginalny spust, jednak był on pokryty dość głębokimi wżerami po korozji, dlatego postanowiłem wykonać jego replikę. Z grubszego płaskownika wykonałem kabłąk spustu czyli jego osłonę. Za pomocą niezawodnego pilnika wykonałem nacięcie, w którym będzie poruszał się cyngiel.


 CDN...

sobota, 21 grudnia 2013

TT wz. 33 - replika wykonana od podstaw w skali 1:1, ciąg dalszy...

Dzisiaj za zadanie obrałem wyposażenie wykonanej wcześnie "obudowy" suwadła. W jego tylnej części musi znajdować się tzw. "czółko zamka", które w oryginalnym pistolecie odpowiada za wprowadzanie naboju z magazynka do komory nabojowej, posiada "wyciąg" czyli element służący do usuwania łuski po strzale na zewnątrz broni oraz przede wszystkim w jego wnętrzu znajduje się iglica, w którą uderza napięty wcześniej zewnętrzny kurek. Brzmi skomplikowanie ale w rzeczywistości jest to bardzo proste. Oczywiście replika nie będzie posiadała wszystkich tych elementów. Zrezygnowałem z wyposażenia zamka w iglicę, zaś miejsce,w którym powinna być widoczna, zostało wypełnione kawałkiem płaskownika odpowiedniej grubości.

Atrapa obudowy mechanizmu iglicowego - widok z góry

Atrapa obudowy mechanizmu iglicowego - widok z tyłu

Element już dospawany do korpusu zamka. Dodatkowo zamocowana replika szczerbinki (wymaga jeszcze zaokrąglenia boków).

Widok z tyłu. W tym miejscu należą się podziękowania dla mojego kolegi - Marcina, który niemal artystycznie pospawał wyciete wcześniej elementy.

CDN...

niedziela, 15 grudnia 2013

TT wz. 33 - replika wykonana od podstaw w skali 1:1

Od dawna nic się nie działo na blogu, ale zajęć też była co nie miara. Nie znaczy to jednak, że nic się nie działo w związku z "ręcznymi dłubankami". Temat renowacji Truppenfahrrad'a niestety musiałem nieco odłożyć bo pojawił się inny projekt i to w dodatku z ograniczeniami czasowymi. Chodzi o w pełni stalową, nie strzelającą, ale dającą się manualnie obsługiwać replikę radzieckiego pistoletu TT wz.33. Replika ma być prezentem z okazji odejścia na wojskową emeryturę mojego przyszłego teścia, którego pierwszym wojskowym pistoletem był właśnie tulski Tokarev wyprodukowany jeszcze w 1945 roku. Jakość wykonania musi być na najwyższym poziomie (biorąc pod uwagę fakt, że replika powstaje głównie dzięki szlifierce kątowej, wiertarce i niezawodnych pilnikach, o różnych kształtach i kalibrach). Tworzywem z którego będzie wykonana replika "tetetki" jest blacha stalowa o grubości 1,5mm, kształtowana młotkiem w imadle na przygotowywanych na poczekaniu drewnianych kopytach. Niektóre małe elementy, których ceny w demobilach są śmiesznie małe, będą pochodziły z broni ostrej, gdyż szkoda czasu na ich wytworzenie. Będą to łożysko lufy, kurek, okładziny rękojeści blokada zamka oraz magazynek. Choć zewnętrznie replika ma być wierną imitacja oryginału, to już jej "życie wewnętrzne" będzie znacznie bardziej uproszczone (brak mechanizmu iglicowego w którego miejscu będzie zaspawany płaskownik, brak komory nabojowej, uproszczony mechanizm kurkowy i jego zamocowanie, nieprzelotowa lufa nawiercona jedynie po 2cm z każdej strony oraz niestosowanie się do wymiarów oryginału jeśli chodzi o części wewnątrz). Replika nie będzie więc miała możliwości adaptacji "istotnych części broni" z ostrego odpowiednika. Pozostaje więc wziąć się do roboty:)

Wykańczanie okna wyrzutowego łusek w ukształtowanej za pomocą młotka replice suwadła. W przedniej części widoczne oryginalne łożysko lufy kupione w demobilu. Muszka również została wykonana z kawałka blaszki 1,5mm wbitego w nacięcie w przedniej części zamka, oraz obspawanego i wyszlifowanego pilnikiem.

Wykonanie charakterystycznego frontu zamka by zachować kształt pierwowzoru też nie było łatwe. Ale jak zawsze pomógł niezawodny młotek i pilnik.

"Tetetka" charakteryzowała się "ostrymi" załamaniami krawędzi. By uzyskać taki efekt użyłem wspomnianych pilników oraz papieru ściernego 240, którym owinąłem płaski kawałek drewna, a następnie tak przygotowanych narzędziem wyszlifowałem krawędzie.

CDN...


czwartek, 8 sierpnia 2013

Truppenfahrrad - hamulec i korba z pedałami

Po dłuższej przerwie, postanowiłem ponownie zabrać się do pracy nad Truppenfahrrad'em Simson. Jak do tej pory remont przebiegał stosunkowo łatwo. Duże elementy takie jak rama czy błotniki są najprostszymi w czyszczeniu częściami. Schody zaczęły się przy korbie z pedałami... Mocowanie "na kwadrat" jakie zastosowano w rowerach z tego okresu wymaga użycia specjalnego "ściągacza". Trzeba liczyć się z tym, że gwint, w który powinno się go wkręcić, po 70 latach od wyprodukowania, może odmówić współpracy. Nie inaczej było w tym przypadku. Po ok. 3h "szarpania się" z tym elementem i po sporej ilości nowych, siwych włosów, wreszcie się udało.

 Teraz pozostaje już tylko przymierzyć do zębatki nowy łańcuch i sprawdzić czy wszystkie zęby
pasują do niego.

Stare, niemieckie rowery były wykonane z bardzo dużą dbałością o szczegóły. Z resztą nie tylko rowery... Na zaślepce wewnętrznej suportu widnieje nawet sygnatura, określająca kierunek gwintu.

Rozmontowane pedały stalowo - gumowe z odblaskami. Istnieje wiele teorii dotyczących tego, jaki rodzaj pedałów stosowano w wojskowych Truppenfahrrad'ach. Szukając informacji na ten temat można dojść do wniosku, że oryginalnie powinny być pedały stalowe z wstawkami gumowymi, czemu zaprzeczają często zdjęcia tych rowerów dostępne w sieci. Tak naprawdę pedały, podobnie jak inne elementy pojazdów ulegają uszkodzeniom, przez co wymieniało się je na sprawne, nie patrząc na to czy są oryginalne czy nie. Miały działać a nie wyglądać. Kwestia późniejszych napraw nie wyklucza także innego, powszechnie występującego zjawiska, a mianowicie różnic w wyglądzie już na poziomie produkcji, zwłaszcza pod koniec wojny. Każda z firm produkujących Truppenfahrrad'y mogła w indywidualny sposób podchodzić do wyglądu każdej z części roweru, nie odbiegając zbytnio od powszechnych założeń. Dobrym przykładem mogą być bagażniki paskownikowe, które różniły się między sobą sposobem klepania nitów, wyglądem wsporników, na których opierał się bagażnik, grubością płaskownika, a także czasami jego profilem. Ale o tym w poście o bagażniku...

Rysunek z instrukcji obsługi Truppenfahrrad'a. Widoczne pedały stalowo - gumowe z odblaskami.

Rowery z tamtego okresu nie posiadały hamulca w postaci szczęk zaciskających uruchamianych linką, jak ma to miejsce w rowerach współczesnych. Przednie koło hamował tzw. hamulec stęplowy. 

Ku mojemu pozytywnemu zdziwieniu śruby mocujące mechanizmy hamulca odkręcały się nadspodziewanie łatwo, mimo że ich wygląd nie napawał optymizmem. Pozwoliło to na zachowanie wszystkich oryginalnych śrubek.
CDN...

sobota, 27 lipca 2013

Truppenfahrrad - ciąg dalszy: przednia lampa.

Kolejnym elementem roweru, który udało się uratować jest oryginalna cylindryczna przednia lampa. Co ciekawe miała ona dwie opcje zasilania: z dynama lub z płaskiej baterii umieszczonej na specjalnej półeczce wewnątrz obudowy.

Oczyszczona z rdzy obudowa lampy. Na dolnej części widoczna sygnatura producenta.


Mocowanie lampy okazało się niestety uszkodzone na tyle poważnie, że łatwiej było mi je dorobić, niż "reanimować" stare.


Widok na lampę od tyłu. Mocowanie zostało dopasowane i wyposażone w pozostałe elementy.
CDN...

środa, 24 lipca 2013

poniedziałek, 22 lipca 2013

Truppenfahrrad - niemiecki rower wojskowy z II wojny światowej

Pora dokończyć zeszłoroczne projekty. Dzisiaj na tapecie niemiecki rower wojskowy Truppenfahrrad z II wojny światowej, który udało mi się zdobyć od miejscowego gospodarza. Stan może nie powalał, ale za to rower był w dużym stopniu kompletny. Odnawiany przeze mnie egzemplarz wyprodukowała firma Simson z Suhl, znana głównie z produkcji motocykli, która podczas wojny wytwarzała broń dla armii niemieckiej. Świadczy o tym także oryginalny emblemat, umieszczony z przodu roweru.

Stan dzisiejszych prac: Oczyszczona z rdzy rama, korba pedałów (charakterystyczny dla rowerów Simson typ zębatki), oraz wyprostowany i wyczyszczony tylny błotnik. Koła marki Torpedo widoczne na zdjęciu czeka rozbiórka i gruntowne czyszczenie.

Rysunek z oryginalnej instrukcji obsługi. Tak rower będzie wyglądać po renowacji.

Aluminiowy emblemat zdemontowany z roweru. Demontaż był trudny by nie uszkodzić delikatnej blaszki. Na szczęście udało się:)

WD-40 i trochę "przemocy" powodują, że nawet skręcone 70 lat temu części, można bez problemu zdemontować.
CDN...

sobota, 13 lipca 2013

W-F-M M06 z 1963 roku - renowacja

Pierwszy post na swoim blogu chciałbym poświęcić motocyklowi, który należał do mojego dziadka, zaś ostatnie 20 lat spędził w szopie, poddając się korozji. Ambitnym planem była jego renowacja jeszcze w czasach kiedy chodziłem do szkoły średniej, jednak ostatecznie dzięki mojemu tacie, leciwa W-F-M powróciła  na drogę w "całej krasie" dopiero w tym roku.




Przed renowacją motocykl nie prezentował się zbyt okazale. Na szczęście pomimo kilku drobiazgów był w całości oryginalny.



 Wypiaskowane, polakierowane i pochromowane elementy w oczekiwaniu na montaż.




Prace montażowe rozpoczęte.







Siedzenie znajdowało się w bardzo złym stanie, szczególnie jeśli chodzi o jego sklejkową podstawę...


...którą zastąpiła nowa, wycięta wyrzynarką do drewna.



Obicie siedzenia pomimo kilkudziesięciu lat "na karku" zachowało się w świetnym stanie. Nie jest to jednak pokrowiec oryginalny, gdyż te były wykonane ze skaju w kolorze brązowym. Jeszcze w czasach kiedy tym motocyklem poruszał się mój dziadek, obicie popękało i zostało wymienione przez tapicera na nowe, wykonane ze skóry naturalnej. Ten zachowany detal jest jednym z elementów świadczących o historii motocykla.


Naprawiony i oczyszczony gaźnik.

 
Motocykl w całej krasie.